Mężczyzna z Piekar Śląskich wywołał niepotrzebny alarm, zgłaszając rzekomy pożar, gdy w rzeczywistości utknął w piwnicy. Po przybyciu na miejsce służb ratunkowych okazało się, że sytuacja była całkowicie wymyślona. Zgłaszający, pijany i wulgarny, będzie musiał teraz odpowiedzieć za swoje czyny przed sądem. Ponadto, konsekwencje jego działania mogą być poważne.
W nocy z czwartku na piątek, 40-letni mężczyzna powiadomił służby ratunkowe o tym, że zatrzasnął się w piwnicy. Początkowo zgłaszał jedynie swoje kłopoty z wydostaniem się, jednak po odmowie przybycia służb zdecydował się na dramatyczny krok i oznajmił, że w piwnicy wybuchł pożar. Takie działanie wprawiło w niepokój zarówno policję, jak i straż pożarną, które natychmiast udały się na miejsce zdarzenia.
Na miejscu interwencji okazało się, że cała sytuacja została sfabrykowana. Mundurowi oraz strażacy potwierdzili, iż w piwnicy nie miało miejsca żadne zagrożenie pożarowe, a jedynym problemem był mężczyzna, który nie potrafił się wydostać. Dodatkowo, jego nietrzeźwość oraz wulgarne zachowanie jedynie pogłębiły wrażenie nieodpowiedzialności. Zgodnie z przepisami, za takie zgłoszenie zgłaszający może ponieść poważne konsekwencje, w tym grzywnę lub karę ograniczenia wolności.
Źródło: Policja Piekary Śląskie
Oceń: Zatrzaśnięcie w piwnicy zakończone fałszywym zgłoszeniem pożaru
Zobacz Także